niedziela, lipca 8

Spływ kajakowy .

Hej ,hej !
O 20 wróciłam ze spływu kajakowego który był w okolicach Piły :)
Pierwszego dnia śniadanie mieliśmy o godzinie 8:00 .
Zbiórka była o godzinie 9:00 przed hotelem po chwili przyjechał busik i zabrał nas w bardzo ładnie miejsce .
Jechaliśmy 27 km wysiadając pan uświadomił nas , że teraz płyniemy z powrotem do hotelu :D
Po godzinie wyjęłam aparat lecz , że w czerwcu koleżanka przez przypadek zepsuła mi klapkę od zamykania baterii w aparacie baterie mi wyskoczyły do wody , a to co jeszcze w miarę się trzymało odpadło więc aparat musi jechać do serwisu , jak się nie uda nic z tym zrobić rodzice kupią mi nowy .
O godzinie 4 zauważyłam , że nie ma 2 kajaków mojej mamy z ciocią i jakiejś młodej pary poinformowałam o tym tatę i zaczęliśmy płynąć pod prąd . Nie wiem ile płynęliśmy , ale  dla mnie to bardzo długo .
Na szczęście znaleźliśmy te kajaki okazało się , że to młode małżeństwo zahaczyło się o jakieś drzewo i kajak się przewrócił Magda zaczęła tonąć i nie mogła się wydostać z pod kajaka w tym czasie uciekło im wiosło no to wzięli kajak mojej mamy i cioci i popłynęli lecz po paru metrach stało się to samo mojej mamie spłynęły buty , a cioci aparat .Do hotelu dopłynęliśmy ok.19:00. O 20 był grill :D
Drugiego dnia śniadanie i zbiórka była tak samo jak pierwszego ;)
Jechaliśmy tylko 17 km ;)
Szczerze bardziej podobało mi się dzisiaj niż wczoraj :)
Przecież te dzisiejsze widoki były bajeczne !
W przyszłym roku też mam zamiar jechać :)

Zdjęć niestety nie mam jak dodać :(

Do jutra :)

2 komentarze:

  1. rok temu byłam na spływie i było wspaniale :D ale potem ręce .. bolały jak nie wiem co!

    OdpowiedzUsuń
  2. też bym wybrała się na taki spływ :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję kochani za wszystkie komentarze :)
Jak byś mogła / mógł to proszę nie spamuj ;)
Będę wdzięczna :)

Zizi :D